DiscusForum.adamn.pl Strona Główna  
      FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Zaloguj     


Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: adamn
2013-01-23, 14:38
Me doświadczenia z Hecklami
Autor Wiadomość
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-28, 12:11   Me doświadczenia z Hecklami

W tym wątku opiszę swe dokonania połączone w pasmo sukcesów i porażek z rybami jakie od początku mą głowę zaprzątały. To dyskowiec właściwy inaczej discus Heckla odkryty w XIX wieku jako pierwszy.
Poniżej me dokonania wcześniejsze z dzikimi przedstawię w zarysach.
Fascynacja fascynacją i musiałem je kiedyś mieć. Moje pierwsze miałem chyba w 1994 roku. Złapane w naturze i odbierane z lotniska. Wielkość w momencie zakupu była w 16-17 cm. Inaczej już były dorosłe, chodź w opisach tej wielkości dla tych ryb się nie przewiduje. Ale ja miałem całe 7 sztuk. Ryby rosły, jadły i miały do swej dyspozycji 450 litrów i żabienice z korzeniem. Za rok postanowiłem dokupić kolejne. Dokupiłem 12 sztuk wielkości mniejszej 10-11 cm bo takich wielkich nie było i w 3 miesiące małych nie było. Padały jak stonka po azotoksie na świrowanie wokoło własnej osi i duszności. Co tam mówię sobie padły to padły ale ja mam 7 koni 18-21 cm. Czekałem jeszcze rok i zaczęły się dobierać w pary. Dwie w jednym dniu zaczęły czyścić wielki korzeń. Robiły to zawsze wieczorem i tak przez dwa dni. Myślę sobie czas im środowisko i wodę przygotować do tarła. Wcześniej były w twardej do 4 tww a two 15. Z nimi oprócz tasiemców, nicieni, przywr i wiciowców nie miałem żadnych kłopotów przez całe dwa lata. Wszystkie miały niebieskie falki na pokrywach skrzelowych a pasy tak widoczne i grube jak tęcza po deszczu. Dałem całą siódemkę do 110 litrów a akwarium zacząłem przygotowywać. W mniejszym akwarium pary zaczęły się przeganiać z trójką pozostałych i żreć na potęgę. Kolejnego dnia miała być przeprowadzka i rano wstaję i widzę 7 flader pod powierzchnią pływa nażartych i sztywnych. Patrzę na turbinę z króćcem natleniającym SZUTA a jego nie ma. Wtedy jeszcze byłem nie za bardzo oświecony i nie miałem dublujących się sprzętów do natleniania w razie gdyby jeden strzelił to drugi da radę. Teraz ma dodatkowo pomne mieszkową starą ale jarą o mocy 2,3 W co włącza się zegarem niezależnie i natlenia dodatkowo zbiorniki wyposażone w 3W turbiny SZUTA. Tak wiec w jedną noc straciłem 2 letnie swe piękno w czystej postaci.
Kolejne moje drugie podejście w Heckle było w styczniu 2007 roku. Wtedy zakupiłem z odłowu bezpośrednio z transportu 10 Heckli wielkości 12-13 cm. Miały być większe ale co tam brałem co jest. Po przywozie z worka odchody i ze skrzeli wycinki i już wiedziałem co me nowe ryby mają a miały dużo lub nawet jeszcze więcej. Ponieważ jadły jak smoki i rosły to dokupiłem w lutym 8 następnych (dwie nie wytrzymały transportu) też takiej wielkości. Ĺącznie 18 sztuk można poszaleć. Ryby jadły, walczyły i rosły.
Wyjątek stanowiły z pierwszego transportu dwa osobniki co od początku miały ciemne i mętne oczy i z drugiego jeden. Nawet dobrały się dwie pary co czyściły stożki. Problem zaczął się 28 marca, gdy bez wyraźnej przyczyny i objawów 3 sztuki nagle zaczęły świrować. Te trzy to właśnie owe dyski felerne.
Nie było tu ganiania przy przedniej szybie czy po akwarium a nagła duszność, zmiana ubarwienia i kręcenie się wokoło własnej osi w kółko z prędkością światła. Trwało to 1-3 dni i ryba jest w krainie wiecznych amazonek. Tak było z reguły raz w miesiącu i i 3-4 do kanału. Badania NIC nie pokazują zarówno w środku jak i na zewnątrz ryby. Zacząłem czytać dokładnie i co wyczytałem ( przedstawię poniżej.
IMO przyczyną świrowania i kręcenia się wokoło własnej osi jest myksosporoza układu szkieletowego (na marginesie tych odmian jest z osiem: układu wydalniczego, nerek, krwi, skrzeli ....).

Jak wyglądały te co ostatnie się trzęsły to niżej
F I L M 1

Teraz skrótowo objawy i leczenie:
- atakuje tylko młode (12-13 jakie miałem czy wcześniejsze to młodziaki);
- rozwija się od momentu zarażenia 45-60 dni (u mnie tyle trwało);
- atakuje układ szkieletowy zwłaszcza 26 kręg i stąd nazwa objawy choroby : KOĹOWACIZNA (kręcenie się);
- może być też w mózgu;
- roznosi się wielotorowo (dużo by pisać):
- wytwarza spory co mogą trwać 3 lata i mieć właściwości inwazyjne;
- spory wytwarzają też toksyny;
- leczenie ryb jest ...... nie można ich z nich całkowicie wyleczyć a tylko ograniczyć skutki;
- leczy się środkami (antybiotyki) dodawanymi codziennie do karmy przez ..... około 150 dni;
- by je rozpoznać trzeba wiedzieć, gdzie szukać: trawi się czaszkę ryby i ... oraz sprawdza czy w okolicach 26 kręgu są nici biegunowe wytwarzane przez wspomniane spory. Co do tego trawienia to nawet nie zamierzałem sprawdzać czy ma teoria jest słuszna odnośnie tego co napisałem, bo kto będzie czaszkę dyska trawił?

To są takie moje przemyślenia. Na wtedy byłem szczęśliwy, że jak mi ostatnie dwa padły (gdzieś mam nawet na filmie ale to tak przykry widok, że nic nie można zrobić, że go tu nie wstawię) i nie musiałem na nie patrzeć jak kolejne zdychają.
Jak z tego widać świat DYSKA dzikiego ma wiele tajemnic !
Ale do odważnych świat należy.
Ja cały czas czekam na duże z natury!
Po tym fakcie będąc bardziej doświadczonym miałem zwiększone wymagania i jak już to ryba musi mieć 15-16 cm i być dostarczona pod drzwi. Nagle telefon i następuje me kolejne podejście do materii dzikich ryb. Ustalenia ustaleniami jak wzorzec i dzwonek w piwnicy i ukazuje się karton. Karton wielgachny i myślę sobie: kurcze mam szczęście mam wreszcie duże jak chciałem. Serce wali mi jakieś 140 na 210 i pruję zabezpieczenia i wyciągam pierwszy worek i ... ciśnienie mi spadło jak ręką odjął do poziomu ledwo wyczuwalnego pulsu
Wyciągam drugi i ... przestałem wyciągać resztę bo jak dwa poniżej nawet w zarysach nie przypominają tego co zostało ustalone telefonicznie mailowo i zdjęciowo to reszta chyba jeszcze gorsza. Co się miałem dołować.
Umowa to umowa i kazałem ryby zabierać (co oferujący przyjął ze zrozumieniem ale jak powiedział, że je sprzeda innym bo na dzikie są chętni i ... ) ..... to mnie się ich żal zrobiło bo co by w g.. warunkach swego żywota nie kończyły u laików co się nimi będę zachwycać i pisać jakie to piękne ryby mają. Wtedy złożyłem propozycję nie do odrzucenia w materii i po uwzględnieniu chęci tego co mi je oferował, sprowadzić i dostarczył oraz czasu jaki pewnie stracił mimo swej niewiedzy w temacie to ... przybiliśmy piątkę ze splunięciem jak podczas targu końskiego.
Teraz opis ryb:
- z pięciu dostarczonych (mierzone z worka) jedna miała 14 a druga coś kolo tego. Pozostałe trzy jakieś 12-13 cm.
- jedna z ryb grzbiet miała tylko właściwy a pozostałe wklęsły jak żyleta (jak je wszystkie cztery złożyć w kupę to dopiero wielkość grzbietu będzie taka jak jakiejkolwiek dorosłej u mnie czy też ryb jakie widziałem kiedyś u siebie czy innych.
- z góry jak się patrzy na ryby to ta naj ... ma zgrubienie w partii brzusznej co świadczy (czas pokaże), dwie inne mają tak chude ciało, że widać zgrubienie w okolicach pęcherza pławnego jak na nie patrzy się z góry
- brzuchy wszystkich ryb oprócz tej ze zgrubieniem są tak wklęsłe, że gdyby zjadły 10 komarów (a podobno i serce żarły jak smoki) to by je rozdęło chyba;
- oczywiście komary które im nałapałem w ogródku by zmusić je do jedzenia i ruchu to mi po piwnicy latały a ryby na nie patrzą podobnie jak na serce z politowaniem. Nie wspomnę o granulacie czy innych frykasach.

No ale co tam lubię wyzwania i skoro postanowiłem dać propozycję nie do odrzucenia (spotkała się z dużą APROBATĄ i przyjęta została z chęcią i błyskiem w oczach) ) to pobawimy się tak i trochę czasu nam to zajmie.
Miałem nadzieję, że jak uratuję się z tych ryb choćby jeden dysk co przeżyje do końca roku to dokonam IMO czegoś niemożliwego.
No i się zaczęło zabawowe doglądanie w mej piwnicy

Tak sobie wyglądały od dnia dostarczenia do tygodnia czasu
- a filmie heckle w zbiorniku jak wyglądały i się zachowywały (to bez piachu na szkle) wieczorem po dostarczeniu (widoczne ubytki w płetwach i zmatowienia ciemniejsze ciała) i trzeci dzień (to z piachem)

F I L M 1


Jak widać na filmie zaczęły jeść wszystko (nawet serce i granulat) ale konieczna była wcześniejsza interwencja by przełamać ich niechcenie.
Oraz film z hecklami po tygodniu, gdzie od dwóch dni już nawet widać jak jedna gadzina gania pozostałe a ten ciemniejszy (z domieszką bordo) co wyglądem przypomina nędzę i rozpacz w jednym a kształt ma jak żyletka nawet o dziwo zaczął żreć to co inne i ... nawet mu się okolica brzucha po jedzonku powiększa. Do rana wszystko co mają w zbiorniku do żarcia znika. Oczywiście wody od początku nie podmieniałem nawet litra bo po kiego.
I heckle po tygodniu

F I L M 1

gdzie widać już nawet jak koloryt ciała wskutek tego, że jedzą im się zmienia (nie jest już taki nijaki i blady) oraz oko dostaje nawet czerwonych przebłysków co jest też wynikiem działań prewencyjnych. Nawet ciemne i matowe oczęta im się pozmieniały na szkliste z kolorkiem. A jakie odchody są pikne to nawet większość w swych zbiornikach tego nie doświadczy.
Wtedy nasunęła mi się taka refleksja, że gdyby ryby trafiły bezpośrednio do mnie a nie były trzymane (mimo, że leczone na odległość z różności) to by - mam nadzieję - takiego stanu świat nigdy nie ujrzał. Ale cóż pożyjemy zobaczymy. Mój optymizm rósł z dnia na dzień bo dwie miały już takie oko jak wiekowy dysk w naturze (czytaj 2 letni) a takiego NIC nie rusza chyba, że drapieżnik i tubylec.
Pamiętać należy, że dążyliśmy do tego by takie jak na FILMIE zostały sprowadzone i takowe uzyskać nawet i mikrej ilości (piękno w czystej postaci).

F I L M 1

I nastał się dzień 28.09
z pięciu zostało ......................4 bo ciemnawy nie miał prawa przeżyć od samego początku taka to była nędza jak żyletka. Zasnął biedak w nocy na piasku i to w pionie bo jego pęcherz pławny miał większą wyporność niż ciężar jego ciała. Miał 13 cm. No ale skrzela zostały zbadane i jest piknie. Skrzela badałem już na sztywniaku. Pozostałe nawet żarły wszytko i się ganiały jak króliki.
Tak wyglądały




Jakiś tydzień po tym zauważyłem, że dwie się do siebie mają i trzęsą się i nawet próbują czyścić ... ale już za dwa kolejne dni jakoś się właśnie owe dwie zmieniły i zaczęły oddychać jak smoki ustawiając się w strumieniu bąbelków i wyraźnie pociemniały na ciele. Ciało straciło też swój blask. Oko straciło też swój blask i stało się ciemne i matowe. Co dziwne jadły normalnie.
No i nastał dzień wczorajszy wracam po piętnastu minutach do piwnicy i widzę sztywniaka największego stojącego w pionie co zasnął sobie bidak. Biorę go do ręki miękkiego i mierzę i ....
ma całe 16 cm
O taką wielkość z niecałych 14 cm to nie wiem co powiedzieć. Dobrze chyba było.




Biorę wycinek skrzela pod mikroskop a tam w 120x co widzę?
Coś co już kiedyś opisywałem w chorobach skrzeli (patrzaj MIKROSKOP)
Wyraźne skupiska kulistych mikroorganizmów - bakterii - kuliste na zdjęciu - na zniszczonych blaszkach skrzelowych. Blaszki matowe a nie krwiste




To samo w powiększeniu 500x




Kolejny dzień wchodzę do piwnicy i widzę kolejnego sztywniaka tym razem miał 15 cm widzę. Na tym widać co robią bakterie bytujące na rybie



No ale mówi się trudno i kocha się dalej. Do końca roku miałem jeszcze trochę czasu i może mi się uda jak zakładałem chodź jedną utrzymać przy życiu. No i została mi nadzieja, że kiedyś dostanę takie KLASYKI wielkości jak wielkość zakładana.

Taka moja refleksja wtedy:
gdyby ryby trafiły bezpośrednio do mnie a nie były trzymane (mimo, że leczone na odległość z różności) to by - mam nadzieję - takiego stanu świat nigdy nie ujrzał. Ale cóż pożyjemy zobaczymy. Mój optymizm rósł z dnia na dzień bo dwie miały już takie oko jak wiekowy dysk w naturze (czytaj 2 letni) a takiego NIC nie rusza chyba, że drapieżnik i tubylec. No i nadzieja w tym przypadku umarła ostatnia bo pozostałe zeszły na bakterie. Jak się człek z jednym upora to drugie go dopadnie.

Kolejne me dokonania z dyskami Heckla w kolejnym poście jak mnie twórczość pozwoli
Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
Ostatnio zmieniony przez adamn 2021-02-04, 14:22, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-01-23, 15:57   

Dziś podzielę się kolejnymi dokonaniami jakie miałem nieprzyjemność przeżyć w materii dzikich dyskowców HECKLA. Jakoś tak z początku listopada 2011 roku dostałem telefon, że mogę dostać dyski pod drzwi jak mój wymarzony ideał minimum 16 cm bez felerów w oku i płetwach. Co miałem zrobić zamówiłem na początek BOX i 16.11.2011 roku dostaję, że to dziś. Dobra nasza i czekam. Ale po południu mam telefon, że ryby trochę mniejsze i nie ma tyle co miało być bo padłu chyba z 3 sztuki. Co tam myślę biorę co jest i wieczorem mam dyski u siebie. Szybkie badanie skrzeli, skóry i odchodów tego co w workach i wiem co mam. Badanie wielkości pokazuje od 13,2 do 13,6 cała piątka i szósty 14,2. Bo z 9 w boxie 6 się ostała jak do kraju trafiły :cry: I całe szczęście teraz WAM powiem :mrgreen:
Potem tydzień działania intensywnego i jestem w raju. Dyski wyglądają tak jak na zdjęciu. Jeden może trochę ma grzbietową płetwę niedorobioną ale ogólnie jest nieźle. Połyskliwe i jedzą wszystko ale jak nikogo w piwnicy nie ma tak to nie wyłażą i jak kogoś zobaczą to jak nietoperze jak noc się kończy do jaskiń uciekają w popłochu. Musiałem się nauczyć chodzić po piwnicy ;-)


Od początku ten niedorobiony w płetwie był ganiany przez pozostałe. Wiem to bo musiałem się chować by to zobaczyć i stał ciągle z przodu akwarium. Wykazywał też nienaturalny oddech w porównaniu z resztą jakieś 40x na minutę więcej i nabrzmiałe skrzela. W miesiąc po dostawie 16.12.2011 roku zauważyłem na nim nalot i pojawiającą się na ciele pleśń. Niezła bo jakieś 1,5 cm miała. Badam wodę dobra reszta ryb dobra. Co jest myślę? Samo przyszło samo przejdzie. Ale następnego dnia już 3 inne to miały. Wtedy musiałem reagować. Do wody leki a spleśniałego smarowałem maścią. Dobra nasz sobie myślę na drugi dzień. Pleśń zaczęła zanikać nalot się cofał i ryby jak jadły tak jadły. Następuje ranek 19.12.2011 roku i widzę to


ryba nie z połyskiem jak zawsze, gdy zdycha dysk (wtedy ma najpiękniejsze barwy) a jakaś taka szara i nijaka. W miejscach gdzie była pleśń jasne przebarwienia i do badania trza się wziąć. Robimy co w naszej mocy by poznać przyczynę. Wpierw skrzela i cała pokrywa idzie w kąt. Widać nabrzmiałe blaszki skrzelowe. Do tego kolor nie taki ale już była martwa więc może być.

Bierzemy wycinek skrzela i ... skrzeli nie ma prawie. Gdzie pawie pióra? Nie ma listków skrzelowych jest jakaś breja ruszająca się. Ohyda :evil:

Potem bawimy się w detektywa i nieporadnie dostajemy się do środka ciała i .. jest nieźle. Nie ma zrostów przebarwień wykwitów czy wysięków. Nawet wątroba lepsza niż u niejednego trunkowego

Co robimy? Dalej leki i jesteśmy w domu. Nowy rok mija i po zmianie wody co widzę? Mam chyba dwie pary po trzęsą się i do stożka ustawiają. Tańce swawola jak na juwenaliach. Czas mija już zaczynają stukać i mam telefon od forumowicza co był przejazdem i chciał zobaczyć ryby. Nie jestem samolub trza człeka w potrzebie wspomóc i za jakieś godzinę jest. Było to koło 20. 01.2012 roku. Wchodzi gadami i .. pokaż te swoje Heckle bo wiem, że masz. Wspomagam i ten mówi tak "takich pięknych heckli jeszcze nie widziałem i te pokrywy skrzelowe w kolorze niebieskim. O widzę, że się ustawiają do stożka". To dokładne tłumaczenie bo będzie mnie chyba jeszcze jakieś 10 lat prześladowało. I wyjechał. A ja na drugi dzień widzę to co niżej. Ryba w łuk wygięta leży już sztywna jak usztywniacz do kołnierza koszuli w sklepie.

Patrzę na nią z góry i nic na sobie nie ma

biorę zeskrobiny z ciała i widzę gdziekolwiek bym nie brał kropki na całości

kroję z ciała i jelit i to samo. Pełno kropek powiększających się w czasie.

Myślę akwarium felerne i do drugiego z wodą odstałą co czeka i czeka. Na drugi dzień wchodzę do piwnicy i wita mnie piękna ryba przy szybie. Bez okularów byłem i pukam w szybę a ona ani drgnie. Wsadzam siatkę a ona ani zipie. Wyławiam jeszcze ciepła.

obracam ją i widzę to. Białe plamy i zżarte ciało.

Za jakieś kilka minut owe placki się powiększają w oczach

Co tam trza sprawdzić skrzela i :shock: Kurne takich ładnych to 90% tych co mają dyski nie ma a ja mam i mi ryba kipła ;-)

Następny dzień i kolejne nowości w podobnym stylu z takimi samymi objawami. Najlepsze jest to, że 4 zgony widziałem na bieżąco jak ryba przestaje oddychać i ostatnie jej tchnienie i śmierć w pionie

placki i przejaśnienia jak ryba zdychała pojawiały się tak samo u czterech po wizycie.

Wcześniej badałem flaki ale nic nie znalazłem. Na tej ostatniej znalazłem toto na ściance jelita

tu podobne w treści jelita i widać linię podziału

tu jakieś 30 minut na szkiełku zostawionym po mikroskopem ale z dolewką wody wokoło. Już nie jeden a dwa.


Tak wiec jak widać nie ma takiej możliwości by dysk z odłowu mógł sobie SAM poradzić z pasożytami których ma w sobie całą masę. Jest kwestią tylko czasu kiedy go trafi.
Na koniec taka uwaga. Te tu prezentowane mimo, że jadły ale jak zdychały po miesiącu dwóch to urosły ... 3 milimetry co jest jak sięgnę pamięcią nawet nie godnym wspomnienia wynikiem. Gdyby miał więcej to trza by było jednego za resztę poświecić a nie czekać czy się udo czy nie udo (nie mylić z udem ....) :!:

Od tego czasu wychodzę z założenia takiego co w obiegu jest "jak byłam mała to pokazywałam"
Dlatego też piwnica i heckle jeśli już następne będą są TABU do czasu aż .................. :!:
Człek stary, stetryczały a głupi i uczy się na własnej d... ale czemu to ja :mrgreen:
I tym optymistycznym akcentem kończę te przynudzanie :evil:
Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-07-27, 17:24   

Na dniach jak znajdę czas podzielę się z WAMI kolejną przygodą z 24 hecklami co u mnie gościły jakiś czas temu. Ba nawet larwy były.
Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
bosman213 

Imię: Marcin
Wiek: 40
Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 442
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2016-08-17, 20:59   

Adam coś nam obiecałeś :-D nie chciałbym ponaglać ale temat mnie ciekawi i czekam i czekam...
_________________
"Logika zaprowadzi Cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie"
Albert Einstein
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-08-18, 10:45   

Chcecie w formie sensacyjnej z odsłonami kolejnymi czy jednorazowo opisane.
Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
bosman213 

Imię: Marcin
Wiek: 40
Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 442
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2016-08-18, 11:14   

Jeżeli chodzi o mnie to forma sensacyjna ciekawsza :mrgreen:
_________________
"Logika zaprowadzi Cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie"
Albert Einstein
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-08-18, 11:20   

To poszukam zdjęć i filmów i będzie relacja jak to było vel. przeżyjmy to jeszcze raz :evil:

Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-09-05, 11:21   

Dziś poszukałem staroci i jak się temu przyjrzeć to by nie zawracać gitary i na ilość postów nie iść to nie sensacyjna a kronikarska forma dziś zostanie przedstawiona.

Jak się zaczęło podejście kolejne do zagadnienia :idea:
na początku 2013 roku obiecano mi ryby jak z obrazka powyżej 14-16 cm a nawet większe. Ba nawet piękne 3 czerwone heckle jak ze zdjęć co mi podesłano i napisano, że te są moje. Czyli miały być jedna w jedne dzikie piękne heckle. Polecono i przygotować wodę o pH 6,2-6,5 i two 10 a temperaturę 23 stopnie. Grzałkę włączyć dopiero po włożeniu ryb. Dostałem na początku marca 2013 roku telefon, że lecą i gdzie mam je odebrać. Pojechałem czekałem, czekałem, czekałem .. i po umówionej porze odczekałem jeszcze 5 godzin i wreszcie są. Otwieramy na chybił trafił pierwszy lepszy worek z boxa i ...... mało otwierający co je sprowadził i się zaklinał, że będą och i ach nie nakrył się od smrodu (podobnie jak ja) kopytami. Patrzymy do worka a ryba gębę trzyma nad powierzchnią. Mówię jest kicha bo są zatrute od amoniaku i woda musi być gówniana. No ale jak usłyszałem nie bo woda przygotowana wzorcowo to się uspokoiłem. Nawet kolejny worek gdzie zamiast heckla g... podobny brąz blady się pałętał mnie nie zdziwiły. Kolejny trzeci to samo smród i ryba nad wodą. Mówię ......szkoda mi ryb i zobaczymy co będzie. U Ciebie i tak wszystkie zdechną ( co się stało w krótkim czasie) Jak przyjechałem to się dopiero zniesmaczyłem i takie refleksje mnie naszły:

nastawiałem się jak młody a wyszła d.. i to wielka. Jeśli Ci co pakowali ryby robili jak ustalone miało być to nie mają pojęcia o TRANSPORCIE ryb przez dłuższy czas. Pomijam FAKT, że miało być co innego a przyszło .. właśnie co przyszło. Czerwonych nie było ani jednej a dużych 15 cm i większych były 2 i to w worku co matoły nalali wody o tww 0-1 i pH 8. Jeśli matoły nie wiedzą jak się ryby transportuje to im trza powiedzieć, że ryba do transportu ma być pakowana w wodę o twardości two nie 0 czy 1 a najlepiej 10. Dlaczego? Bo w czasie długiego lotu czy transportu narażą się rybę na wchłanianie szkodliwych substancji pochodzących z procesu przemiany materii czy też stresu ryby, otarć i innych tam takich. Duże wszystkie (duże 3 reszta podrostki) leżały od początku i dwie w godzinę szlag trafił a jedną w worku w transporcie (największą). Duże bardzie to odczuły. Gdyby miały two 10 to by po nich spłynęło bo nie tworzyły by się rozpuszczalne i przyswajalne toksyny w wodzie. W przypadku braku twardości takie coś istnieje i zachodzi. pakowanie ryb w worki gdzie g.. widać to jakaś paranoja bo by zobaczyć co w środku trzeba każdy worek otwierać łapę wsadzać i patrzyć z każdej strony. Może gdybym wszystkie ryby otwierał (ze wszystkich boxów jakie były ale było minus naście stopni) to bym kilka dobrych znalazł wielkościowo i wzorcowo i takich jak wzorzec heckla a nie mieszańce z innymi. Mieszańce mają cieńsze pasy i często są one zmiennej grubości i przerywane i nie zachodzą na płetwy.
Dalej wsadzanie do do heckli innych odmian barwnych (brązy czy grin jakiś wypłoszowaty to kpina.
Dodam, że zbiornik na heckle czekał czynny już prawie 3 lata. I to tylko spowodowało, że nie zeszły od razu w kilka dni a w okresie dłuższym. Na starcie trzy szlag trafił a 5 leżała na dnie i jedna świruowała 12 cm tak wzorcowo, że szkoda gadać. Kręci bączki i w górną szybę wali łbem.
U dwóch ryb były dziury na czole jakieś 5 mm wielkości.
Trzy mają uszkodzone gałki oczne od urodzenia lub nabyte z zakwaszonej wody.
Dwie mają deformację płetw grzbietowych i odbytowych.
U dwóch na płetwie odbytowej są siedliska heteropolariozy a to smród jak cholera.
Kilka rany na ciele z uszkodzeniem śluzu i łusek.
Wszystko to mozecie sobie zobaczyć na zdjęciach i filmach niżęj.
Tylko ślepy mógł takie ryby wybierać do worków.
Badanie ryb wykazało:
- brak przywr co się chwali
- myksobakteriozę skrzeli i bakterie a to smród
- tasiemce a to też smród
- wiciowce dużo w odchodach. Nie chciałem jednej kroić bo jakoś straciłem radość patrzenia na nie. W jelitach jest tego jak na autostradzie
- heteropolariozę na płetwach i pewnie w skrzelach. Skrzela tylko mały wycinek jednej brałem bo zbyt słabe były.
Fakt, że zamiast 2 boxów dostałem 3 gratis ale te ryby powinny być wszystkie gratis z nadzieją,z ę ktoś chodź jedną uratuje. Mnie nie interesowało trzymanie 12-13 cm ryb mieszańców i brązowych by się na nie gapić leczyć. Jak sprowadzający wybierał losowo z boxów ryby (wyżej opisane jakie) to zwróciłem uwagę na poranione ryby. Rany mają niektóre na połowie ciała i to rozległe.
Dokumentację filmową i zdjęciową dostał sprowadzający

Ile zapłaciłem z ryby to zostawiam w swej pamięci ale dalej czekam na rozwiązanie problemu. Ale co tam uczynny jestem i mam czas.
Ja mam takie przypuszczenie, że wpierniczyli do tych BOXów co mieli z odpadu bo inaczej tego nie można nazwać. No bo jak dawać do boxu ryby chore z wadami genetycznymi? Dalej uważam i ufam w intencję sprowadzającego ryby, że jak będę miał takie jak miały być echter discus włącznie z czerwonymi to za jakiś czas hecke będą dostępne jak marlboro. To co wtedy spotkałem to amatorszczyzna w dostawie
Ryby niby duże z worka co trzy padły leżały na dnie. Dwie kolejne nie dotrwały do jutra.
19.03 już były mrożonki.
Dziś ani jedna nie fikła i myślę, że jeszcze może dwie te co jak flądry łażą po dnie i leżą: Ale może się postaram i jutro im zrobię kąpiel na heteropolarię.
Jedna z heteropolariozą co ma od pyska po płetwy na grzbiecie a druga co ma na odbytowej płetwie i wklęśnięty pęcherz pławny. Obie mają też dość duże otarcia ciała.
20
dziś ta z fląder co leżała rano była już jak zdjęcie. Miała 15 cm i z tego g.. worka pochodziła. Widać zmiany na jej ciele w środku co wyszły jak linia boczna na ciele. Do tego miała i ta druga też najbardziej zżarte promienie płetw ogonowej co widać na zdjęciu. Druga dziś wstała i próbuje pływać ale te pozostałe ją ganiają jak psa. Ale jedzą i nabierają kolorytu i się naparzają. Fajne jest, że jak leżę przed zbiornikiem i mam gębę 20 cm od nich to one mnie olewają i żrą przy przedniej szybie. Gdyby ten matoł ...... zrobił jak należy z wodą do transportu to by ani jeden nie walnęła. A może gnida pomieszała odrzuty bo skąd tyle z uszkodzonymi gałami i defektami płetw? No i ta heteropolarioza? Przecie w worku im nie wylazła?
21
...... wczoraj o trefnej pisałem co wyglądała jak zdjęcie i ta co się podniosła z heteropolarią na łbie i płetwach. Cała jasna reszta ciemna. Dziś sztywna na zdjęciu ta sama a hetrropolaria jej ciało zaatakowała przez noc co widać na zdjęciu. Zresztą ta miała dodatkowe obtarcia ciała i ostatnia się podniosła.Widać, gdzie robale siedzą.
Z tych co są to widziałem, że dwa są takie ciemne stare, długie i posklejane w płetwach jak zdjęcie.
Potem przestałem posiać do sprowadzającego bo nie było o czym pisać. To, że się kilka uchowało brązowo grinowych i kilka felernych heckli co nawet potem się mnożyły po kilka kilkanaście małych miały to nawet nie warto pisać.
pierwsza ofiara z worka a woda jaka była w worku widać w wiadrze

grin padłu dość duży co dnia nie przetrzymał

kolejny mieszaniec podobnie

kurdupel heckel wielki jak w naturze

grin to chyba nie heckel

tu mieszańće z heteropolariozą w większym lub mniejszym stopniu zaawansowania

tu na płetwie bocznej

tu na odbytowej

kilka mieszańców poniżej krytyki ale z prawej czysty hecklel

heckel

mieszańce

wada oka tak miało kilka

heteropolarioza na grzbiecie

tu z wiciowcami co nie żarły i były już wcięte w bebechach

wiciowce i ściemnienie ryby

co robi heteropolarioza z rybami to ma cie niżej przedstawione










niżej na filmie padlina co w worku nie wytrzymałą. A jak miała wytrzymać i pozostał jak jej renomowany eksporter z Ameryki Południowej zaserwował we wszystkich workach
two i tww różne ")" a pH ...... 8. Dyletant jakich mało co ryb nie powinien wysyłać. W takiej wodzie wszystko co złe trafia do ryby a w wodzie amoniak się wydziela i truje ryby co w perspektywie czasu pokazało swe żniwo
F I L M
taki widok miałem na następny dzień i kilka kolejnych kilka
F I L M
Miast gwarantowanych heckli w rozmiarze 14 -16 cm miałem zbieraninę ryb począwszy od brązów, poprzez mieszańce heckla (to te co w środku ciała mają niepełne i cienkie pręgi co nie włażą na płatwy) do kilku - 5 - heckli ale te niestety były największe i najwiecej dostały po d...
F I L M
no a na filmie z tych mniejszych co wytrwały tydzień widoczne brązy 10,5 cm, grin i popaprańce z hecklem zmieszane z g.. pasami pionowymi
F I L M

jak widać nie wszystko się udaje i nie na wszystko mam wpływ. No ale mam dalej nadzieję, że kiedyś trafią do mnie heckle jak marzenie. Podobno marzenia są matką ...

A i już miałem kolejną przygodę z hecklami tym razem pewniaki z Niemiec do mnie zawitały. Jak się to skończyło to może kiedyś jak znajdę czas.
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
Ostatnio zmieniony przez adamn 2018-12-23, 15:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
bosman213 

Imię: Marcin
Wiek: 40
Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 442
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2016-12-14, 12:13   

Ciekawe jak wyglądała dalsza przygoda z dzikimi dyskowcami heckla :mrgreen:
_________________
"Logika zaprowadzi Cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie"
Albert Einstein
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-12-14, 14:19   

Była kolejna próba z Niemiec brane 6 sztuk co jak z obrazka miały być. Przyszły jednak inne niż z obrazka i to mieszańce i te padły na neuropatię w ciągu 2 miesięcy.
Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
Kalik144 
Kalik144

Imię: Rafal
Wiek: 40
Dołączył: 16 Lut 2017
Posty: 2
Skąd: De
Wysłany: 2017-02-16, 20:49   

Witam Pana pomoze mi Pan znalazlem cos dziwnego na skrzelach u paletek jestem tu nowy I bardzo nie ogarniam jeszcze forum
 
 
adamn 



Imię: Adam
Pomógł: 66 razy
Wiek: 65
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 7856
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-02-17, 14:31   

ni pies ni wydra nowy nie nowy a jak się nic nie pisze to jak mam znaleźć co i jak.
Adam
_________________
"Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł" Albert E.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Wersja do druku

Skocz do:  


     DiscusForum.adamn.pl: forum dyskusyjne o dyskowcach     
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group :: c3s Theme © Zarron Media :: modified by Gilu & Vision
Edycja, modyfikacje i poprawki: TIserwis.pl







Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 10